Nie mogą mnie złapać zbyt jestem wysoko
Hee, Ciągle na haju ty czasu wciąż żałuj
Zbyt wiele przypałów ja ciągle na balu
Gdzie paru ziomalów już padło
I Mówię ci typie to hardcore
Czasami cie wciąga jak bagno
Lecz ja mogę więcej bo mogę ponad to
Robię to gdy czuje ze jest warto
I zwijam se banknot uciekam z petardą
Muzyka pulsuje po skroniach płynę z flow
Moją tratwą ....
Nie możesz mnie złapać bo Jesteś debilem
I japa Zaczynam za chwile to napad
Na trakach każdego zabije nie po to ćwiczyłem te skille
By stać jak ta szmata co puściła mnie w ratach
Przeszedłem te ścieżki zawiłe To horror jak w pile
Już wiem po co żyje się z celem nie minę
Nieuchwytny jak killer W obłędzie jak führer płynę
I mówię, że kocham, że tęsknię, że będę
Lecz gonią mnie myśli kurewskie bejbe
Te gierki pierdole i twoje podejście
Suki czekają, aż tylko w nie wejdę
Nie mów że nie chcę, wiedziałem to wcześniej
Po chuj mnie gonisz, nie kminisz mnie przecież
Ty słyszysz na mieście że z inną się pieprze
Ganiam jak przedtem i w melo wciąż lecę
Tylko uciekam bo dusi mnie przestrzeń
Na ścianach twe zdjęcie i kurwa nic więcej
Powiedz jak wytrzymać w tym tempie
Gdzie duszą mnie kłótnie na szyje tu lecę
Chcę się tylko najebać porobić i nara
Twe słowa jak miód lecz nie dla mnie mała
Nigdy nie chciałem żebyś przeze mnie płakała
Sorry jeżeli akurat własnie wtedy spierdalam
Mój trudny charakter to ciężka jest sprawa
Weź tylko mnie wkurw i nie zobaczysz mnie mała
Będę jak dług u jebanego Kucmana
Wiesz ziomek jak jest bez pokwitowania