[Zwrotka 1: Aleshen]
Piąta siódemka nie siedzi (Znów)
Za to stoję na ziemi (Chłód)
Pewny, bo znajome ścieżki
Trup rusza się, to taniec śmierci (Hook)
Z bitem się rucha, się klei buch
Wsadzi mnie w grób, się zemści bunt
Muszę być szybciej na miejscu (Ey)
Z pięć osób mam w sercu
Nie wiesz, co robić, to pakuj to, gotuj to, blenduj
Wiem, po co jestem twoim koleżką, to żyłka na czole już pęka z nerwów
Duże tempo, szybko schodzi
Nie schodami, chyba porobił się narkotykami
Nie wiesz, co mówić, to proszę cię, zamilcz
Ściąga te ciuchy, jak jesteśmy sami
Ta dupa co daje mi, ty jej na bani
Łączę jak Wi-Fi z naszymi blokami
Obracam podziemie do góry nogami
Walczę ze sobą i z demonami
Dopóki tu jestem, to płynę na fali
Memеnto mori tańczymy, bez granic
(Memento mori tańczymy bеz granic)
[Zwrotka 2: Pako]
Los nam wylosował tło
Mamy misję wrzucić je na mapę
Wizje, jak zamienić to na papier
Więc obieram nowy cel jak snajper
Kiedy przyjdzie czas, by nas rozliczyć
Wtedy będę gotów poznać całą prawdę
Pojąć, ile wszystko było warte
Tańczyć już do końca danse macabre
Teraz obracamy się w podziemnym kręgu
Tutaj cały under stoi w jednym miejscu
Każdy tu postawił na tą samą kartę
Mamy wąskie grono, nie bierzemy jeńców
Teraz paru naszych widzi świat przez kratę
Długo będę widział ich tylko na zdjęciu
My to dzieci buntu wychowane w dziczy
Nie dasz rady zmienić naszych fundamentów
[Zwrotka 3: Asster]
Nie mów mi teraz, co wypada, bo nie czas jest
Biorę to gówno zawsze na poważnie
Ona to ściąga dla mnie, czuję magię
To nie przypadek, nie jestem tu fartem
To, że mamy wizje, było zawsze faktem
Od dziecka tym żyję, to mówię naprawdę
Danse Macabre, ja dostałem w tym szansę
Było blisko, żebym skończył na zawsze
Z tym to nie przypadek, że w górę z tym idę
Widzę w tym dumę, patrząc na rodzinę
Ona mi dała coś więcej niż głowę i dupę i cipę
Jak wchodzi trap, znikam na weekend
Chcesz to teraz, suko, now we can't
Działają na ciebie liczby, wiem
Dobrze, że zawsze mam własny łeb
[Refren: Miszel]
Nie chcę być drugi, ten hajs mnie nie zgubi
Mam w dupie ten cash z natury, wyliczam te stówy
Pierdolę te bzdury, wiesz, nie interesują mnie
Cały czas palimy skuny, znów temperaturę mam
Dość, ten dym mnie otulił, dziś żyjemy z muzy
Wciąż trap-trap-trap mam w bani, jak witamy tłumy
[Zwrotka 4: Bary]
Moja głowa w tym, zostanę sobą
Nadal będę mówił to, co zechcę
Wiem, że nie pomylą mnie tu z tobą
Bo ty, kurwa, mylisz ślinę z deszczem
Mówię prawdę, wiem, że słowa bolą
Jej unikasz, no bo jesteś leszczem
Mówię prawdę, wiem, że słowa bolą
Tak zostanie, no bo sobą jestem
Śmigamy od lat, beka
No bo wróżyli upadek nam
Wytykasz mi brak, jak chcesz tańczyć, gdy się wywracasz sam
Płonie mi bat, wciąż tacy sami i to samo grono mam
Nie zmieni nas szmal, chociaż nie muszę narzekać na jego brak
[Zwrotka 5: Kosior]
Zacznij szczekać coś do mnie, to masz piekło jak Dante
To fioletowy płyn w double cupie, on na pewno zabarwi Fantę
Ten pierwszy przelew z trapu, od razu wszystko na jedną kartę
Money dance, ja tańczę z hajsem, a czasem danse macabre
Bow, one kochają nasz styl
Robota dla życia, a kurwy to jebać, nie ma tu miejsca dla żmij
Próbuję tą scenę pogrzebać, chociaż wiem, że wkładam kij w jebane mrowisko
W branży często ślisko, ale dalej jestem w tym
[Zwrotka 6: Frosti]
Frościak, WWA płonie, daj jointa
Pierdolę hazard, zarabiam na kościach
Duszę ją, ale i tak jest za głośna
To ostatni taniec, zawijam nad ranem, to jest pojebane, ale pojebane
Wyrzucam szmatę jak gumę
Ona to lubi, jak karcę i pluję
Grr, pow!
Spółka ZOO, to krąg
Ty wrzuć sobie to na ząb
Stać mnie na wszystko, ale nie na błąd
Kolejne ... rzuciłem ci w blok
Kubuś Puchatek, wiozę ci miodek
Ale kłapouchy, bo gubię ogon
Biorę te kurwę do tańca, ale to pogo
[Zwrotka 7: Miszel]
Taniec śmierci, daj papier większy
Nie podpisałem nic z diabłem
Po to to robiłem, teraz nieśmiertelny
Na łożu śmierci mam wyjebane
Spłacam kredyt zaufania
Milczę tylko na przesłuchaniach
Od przeciążenia już boli bania
Mam dosyć stania, więc zapierdalam
[Refren: Miszel]
Nie chcę być drugi, ten hajs mnie nie zgubi
Mam w dupie ten cash z natury, wyliczam te stówy
Pierdolę te bzdury, wiesz, nie interesują mnie
Cały czas palimy skuny, znów temperaturę mam
Dość, ten dym mnie otulił, dziś żyjemy z muzy
Wciąż trap-trap-trap mam w bani, jak witamy tłumy
Nie chcę być drugi, ten hajs mnie nie zgubi
Mam w dupie ten cash z natury, wyliczam te stówy
Pierdolę te bzdury, wiesz, nie interesują mnie
Cały czas palimy skuny, znów temperaturę mam
Dość, ten dym mnie otulił, dziś żyjemy z muzy
Wciąż trap-trap-trap mam w bani, jak witamy tłumy
[Zwrotka 8: Buffel]
Duszę tą sukę, [?]
Nie wstydź się swoich walorów, mała
Skorzystaj z tego, jak mama ci dała
Spiorę cię paskiem po dupie jak tata
Tylko nie mów nic przy nim
Gdyby wiedział, to chciałby mnie przyskrzynić
Nie jesteś dobra, pokaż co kminisz
Zakręcisz się dla mnie na karuzeli
Mordo, ja ciągle gonię hajs, gonimy postęp
Ja i mój cały skład
Nie jesteś wielki jak ja, i nigdy nie będziesz
Bo to rozpierdalam
Za duża stawka na mojej głowie, no to ją podwajam
Twoją sukę powijam na kwadrat
Skręcimy film jak na OnlyFansa
[Outro: Miszel]
Nie chcę być drugi, ten hajs mnie nie zgubi
Mam w dupie ten cash z natury, wyliczam te stówy
Pierdolę te bzdury, wiesz, nie interesują mnie
Cały czas palimy skuny, znów temperaturę mam
Dość, ten dym mnie otulił, dziś żyjemy z muzy
Wciąż trap-trap-trap mam w bani, jak witamy tłumy