[Intro x2]
Spychają mnie w bok (Spychają mnie w bok)
Jakbym był kurtyną
Jakbym był zwierzyną
Jakbym, jakbym psuł im widok
Wychodzę na blok (Wychodzę na blok)
Z moją ekipą
Z moją familią
Tego nie zabierzesz, już nie
[Refren x2]
Spychają mnie w bok (Spychają mnie w bok)
Jakbym był kurtyną
Jakbym był zwierzyną
Jakbym, jakbym psuł im widok
Wychodzę na blok (Wychodzę na blok)
Z moją ekipą
Z moją familią
Tego nie zabierzesz, już nie
[Zwrotka]
Na Instagramie prawie cztery koła
Tak jak w aucie, w którym będę z tobą podróżował
Za cztery lata przyjdź i zobacz
Chcą mnie zahamować
Postęp robię tutaj w krokach
[Zwrotka 2]
Zaszedłem daleko
Nie mam zamiaru się wycofać
Po trzech latach w internecie
Nie mówię fałszu, zobacz
Dla ciebie łatwe może się to wszystko wydawać
A daily zrobiło się samo i tak nine month
Nie pytają, out
Co dzień tylko sam
No i do tego fotograf
[Refren x3]
Spychają mnie w bok (Spychają mnie w bok)
Jakbym był kurtyną
Jakbym był zwierzyną
Jakbym, jakbym psuł im widok
Wychodzę na blok (Wychodzę na blok)
Z moją ekipą
Z moją familią
Tego nie zabierzesz, już nie
[Outro]
(Spychają mnie w bok)
(Wychodzę na blok)
(Już nie!)