Co za pech, ¿e spotka³am ich,
Brak mi s³ów, by opisaæ to,
Który kowal rzeŸbi³ serce twe?
Zna³am go, przyjacielem by³,
Nie da³ mi znieczulenia gdy,
Zdepta³ wspomnienie, rozszarpa³ marzenie,
Jak wiêc wybaczyæ mu mam?
Nie chcê zrozumienia,
Nie chcê pocieszenia,
Chcê wierzyæ w cz³owieka,
Od zemsty uciekam, walczê chocia¿ wiem,
Zawiodê nie raz siê.
Têpy ból w duszy wierci mnie,
By³ jak Bóg, nie w¹tpi³am wiêc,
K³amca - to komplement zwaæ ciê tak,
Nie wiem czy kiedykolwiek ju¿,
Zdrajcy d³oñ swoj¹ podam,
Bo œlepo ufa³am, prawdziwie kocha³am,
Jak wiêc wybaczyæ mu mam?
Nie chcê zrozumienia,
Nie chcê pocieszenia,
Chcê wierzyæ w cz³owieka,
Od zemsty uciekam, walczê chocia¿ wiem,
Zawiodê nie raz siê.
Wierzê w mi³oœæ, wierzê w przyjaŸñ,
Wzmocni bardzo mnie, wzmocni mnie,
(Co nie zabije jej).
Nie chcê zrozumienia,
Nie chcê pocieszenia,
Chcê wierzyæ w cz³owieka,
Od zemsty uciekam, walczê chocia¿ wiem.
Nie chcê zrozumienia,
Nie chcê pocieszenia,
Chcê wierzyæ w cz³owieka,
Od zemsty uciekam, walczê chocia¿ wiem,
Zawiodê nie raz siê.