Muzyka: W.Hoffmann/G.Kupczyk
Słowa: A.Sobczak
Słowa:
Był blady jak niebo, bez cienia uśmiechu,
jak wicher do lodu się rwał.
Zapragnął spróbować, sam sobie na przekór,
więc stanął na szczycie wśród skał.
Szum morza złowieszczy, dobiegał z oddali,
jak gdyby miał skończyć się świat.
On jednak nie widział, ni burzy ni fali,
gdy skrzydła rozwijał na wiatr.
Ref.
Szalony Ikar, uwierzył w siłę swoich rąk
Szalony Ikar, przekroczyć chciał zaklęty krąg X4
Na oścież ramiona, otworzył do lotu, choć serce
wypełniał mu strach.
Lecz wiedział, że musi, że wreszcie jest gotów,
że wolność ryzyka ma smak.
Wciąż wyżej i wyżej, do słońca szybował, aż
zniknął i spłonął jak ćma.
Tak wielu Ikarów, się rodzi od nowa, a noc ich
szaleńcza wciąż trwa.
Ref.
Szalony Ikar, uwierzył w siłę swoich rąk
Szalony Ikar, przekroczyć chciał zaklęty krąg X4