Biegne ulicami
Swiatla miasta
Niosa mnie do domu spac
Kolejnego rana
Ta sama trasa
Tramwajem numer dwa
Miedzy zdarzeniami
Jedno slowo zamiast zdania
Znów mi dasz
Biegne za myslami
Gubie nogi za krokami
Co dzien do ciebie gnam
Tyle, tyle zdarzen laczy nas
Tyle, tyle zdarzen jeszcze laczy nas
Wyobraznia wolna
Od tygodnia nie pozwala
Mi spokojnie spac
Gdy kobieta kocha
Od ciszy peka glowa i starzeje twarz
Powrotów nie przewiduje
Tyle, tyle zdarzen laczy nas
Tyle, tyle zdarzen laczy nas