Rozchylam usta spragnione
Oddechu twego - Naturo
Bo zginąć mi przyjdzie bez niego
Wznoszę ręce do słońca
Pragnąc światłości
W grobie mym ciemnym - W samotni
Czekam nocy bezszumnej
By zasnąć spokojnie
Bo siły mi trzeba do walki
A gdy dzień staje
Jak wilk przed wędrowcem
Nie lękam się iść ku przyszłości
W tobie jest źródło mej mocy