Raz, dwa...
Ta...
O ile się nie mylę chwilowo przybieram na sile
Lecz wiem jedynie tyle na ile zawiłe są winyle
I pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Niebezpieczne jak wylew, zostawiam je w tyle
(Niebezpieczne jak wylew, niebezpieczne jak wylew)
O ile się nie mylę chwilowo przybieram na sile
Lecz wiem jedynie tyle na ile zawiłe są winyle
(Niebezpieczne jak wylew...)
(Niebezpieczne jak wylew...)
O ile się nie mylę chwilowo przybieram na sile
Tematy wokół kręcą się jak dobre winyle
Jak stąd do Chile, tyle radości dają mi mego życia chwile
Młodość jest jak nieograniczony bilet
Niedogodności połamie tym stylem
Elementem jazzu malujemy żywe autentyki
Ja przykładam ucho do grdyki
Wagę do techniki, dykcji, metafizyki i rytmiki
Nie bojąc się krytyki
Mówię patyki w dupę tym co powielają bryki
Wznoszę do was okrzyki
Nie bądźcie tanie żołnierzyki
Nie bierzcie bezmyślnie muzyki z Vivyki sryki pierdyki...
TV robi młyn, radio zatruwa głośniki
Tu nie decydują ludzie, tu decydują wyniki
Przeciętności statystyki
I wpływy polityki
Polityka, ja tego nie dotykam
Od niej śmierdzą ręce
Etyka zanika
Nie wnikam, mój świat to muzyka
To mój Watykan tutaj oddycham
Tutaj dotyka mnie krytyka
Jej nie unikam jak Bendyka
Nie dam się zdeptać
Nie mam natury chodnika
Pokonuję dystans bo czas umyka
Każda mila to metafizyka
Każda mila to metafizyka
Taa...
O ile się nie mylę chwilowo przybieram na sile
Lecz wiem jedynie tyle na ile zawiłe są winyle
I pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Niebezpieczne jak wylew zostawiam je w tyle...
(Niebezpieczne jak wylew...)
(Niebezpieczne jak wylew...)
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Pokonuję mile niebezpieczne jak wylew
Niebezpieczne jak wylew zostawiam je w tyle...
(Niebezpieczne jak wylew...)