Język mój, jak tatuaż rani mózg, liże ból
Wracam gdzie, zapomniane zdjęcia znów kusza mnie
Może to gra, może to sen
Ogród utkany jak sieć
Iluzja ściska gardło me
Teraz obudzić się chcę
Zanim znów zapach perfum dotknie mnie, zrani mnie
Zanim znów małym dzieckiem stanę się, wrócić chcę
Godność już znam, godność to grzech
Nerwy utkane jak sieć
Iluzja ściska gardło me
Teraz obudzić się chcę
Obudź mnie
A więc tak pętla czasu toczy krąg
Obudź mnie, obudź mnie...
Powracam znów z dalekich stron
I krętych dróg
Ziarna czasu jak klepsydry łzy
Rozum śpi. brak mi tchu
Inkarnuję. Zapomniany syn