[Verse 1: Benito]
Muzyka, bity, rymy oraz skrecze
Będę to robił nawet, gdy Cię ucho piecze
To moje zaplecze
Choć jestem zwykłym człowiekiem
Czy bida mną telepie
Czy w dobrobycie oswojony
Pozytywnie nastawiony tekścik jest sklejony
To ja i moje ziomy suną przez rejony
Czy trzeźwi, czy zgony, żadne zabobony
Dalej to robimy, choć lud wrogo nastawiony
[Verse 2: NDZ]
Kolejne produkcje, Benito, NDZ puszcza miasto
Rap, który nie pozwala dzieciakom zasnąc
Prawda zawarta w tych paru wersach
U mnie pozwala na spokojne bicie serca
Nie szyderca, on się nie liczy
Tutaj tylko słowo chłopaka z ulicy
Bo wiesz każdy z nas jest normalny
Tak jak normalne, że po alko siada na bani
Za nic w świecie tego nie zostawię
A na to, co ty mówisz, to mam wyjebane
[Verse 3: Benito]
Niejeden się na to nakręcał
A teraz jest szyderca
Po akcjach, które nie miały mieć tu miejsca
Ogonem kota wykręca
Ja śrubę dokręcam
I daję to z serca
Choć chwilę odpocząłem po ciężkiej pracy
Długopis, kartka, bit dla mnie wiele znaczy
I chcę tu zaznaczyć, kto robi to prawdziwie
I ciężar tego obowiązku na barkach udźwignie
I słyszałeś, ziom, mój życia dorobek
Nie odpadłem jak niejeden człowiek
Po nagraniu kilku zwrotek
[Verse 4: NDZ]
W krwioobiegu rap mam w żyłach
Nie wiem, skąd to, ale to akcja prawdziwa
Żadna dziwka nie stanie na mojej drodze
A jak ta będzie, to leję i przeskoczę
Bo wiesz, nie mam czasu na zbędne sytuacje
Mam najważniejsze sprawy, które teraz załatwie
Znasz mnie, nietylko Ci się wydaje
Tak naprawdę nigdy ręki Ci nie podałem
A ty tysiące bajek opowiadasz o mnie
Powiem tylko raz, człowieku oprzytomniej
[Chorus] (x2)
Jak widzisz człowiek, dalej to robimy
W miejscu nie stoimy, rap nam daje dużo siły
Bo pasja to jest właśnie to
Benito, NDZ - 2009 rok
[Verse 5: NDZ]
Wiesz, kilka lat tu minęło
Jak AK wypuściło swoje pierwsze dzieło
Choć tak naprawdę jakoś nie była piękna
Ale taka podkrętka była nam potrzeba
Bo teraz ta konkretna AK nuta
Napierdala w domu w Twoich kolumnach
Nie zamula, ale daje do myślenia
Szacunek do człowieka, który to docenia
Rap z podziemia tu zbudowanego
Dla ludzi, którzy wiedzą, co to znaczy być kolegą
A nie dla jebanego w mordę pedała
Który patrzy tylko, jak zrobić wała
Jak powiedział Tomek, AK to sztywna ekipa
Więc nosa, kurwo, tu nie wtykaj
[Verse 6: Benito]
Trenowanie, wyrabianie non stop AK marki
Wymyślanie, wpisywanie wciąż nowych rymów na klatki
Od dnia pierwszego, po dzień ostatni
Choć zarobek niedodatni, robię nowe kawałki
I żyję z tym sobie i z tym, co mam w głowie
Jak ktoś coś dopowie, ja tylko rap robię
Życie tym zdobię, to jest ma odpowiedź
A z uwagami człowiek, to weź daruj sobie
[Chorus] (x2)
Jak widzisz człowiek, dalej to robimy
W miejscu nie stoimy, rap nam daje dużo siły
Bo pasja to jest właśnie to
Benito, NDZ - 2009 rok