Ref.:
Ciemno ju¿, zgas³y wszystkie œwiat³a
Ciemno ju¿, noc nadchodzi, g³ucha (x2)
S³uchaj to, sprawdŸ to, to Peja z Top Medi
Top Medi, Mientha krew za krew, po³¹czenie stref
Nocna rozpierducha to nie blew
I dalej krok za krokiem w z³odziei mieœcie
Czasami jest taka nuda, ¿e d³ubie siê w nim
Jak pieprzone rodzynki w domowym cieœcie
Nadchodz¹ nocne mary, wiêc zróbcie przejœcie
W sumie olej zadymê, dziœ tylko drag i rap mnie interesuje
Przez biznes pora¿ony w tym mieœcie jak gro
Ka¿demu lencenowi w mordê plujê
Czêsto nocna jazda z Mienthim, wtedy kontempluje
I tak woko³o pe³no geji pizga fuckie
A sam se biegam, ci¹gle biegam, biegam
Jak siê coœ przyklei do ³apy to sprzedam
Wierzysz w to, to rzuæ okiem na pal¹ce projekty PCP
Czekam to na ciebie, od razu d¿ejkiem ciê skasuje
Byœ wczu³ siê w to miejsce, poczu³ mistyczny
SprawdŸ to, ja reprezentuje moich ludzi
A oni reprezentuj¹ mnie
Obskurne czasy, skazani na piek³o na ziemi, tego jestem pewien
Bo ci¹gle klepie biedê
Samoobrona w kieszeni za zawsze na bicie
Nios¹ mnie dzieciaki pogr¹¿one w gniewie
Dalej stale wale swoj¹ prost¹ przed siebie
Robiê to i tylko ode mnie zale¿y jak ja to na kartcê uchwycê
Moje ukochane brudne ulice
Obna¿one tak, ¿e a¿ dreszcze s¹ i tchu brak
Ref.
G³ucha noc, noc g³ucha, ja, Wiœniowy z nami Grucha
W centrum miasta zawierucha, sto piêædziesi¹t siedem g³ucha
Patrol interwencji fucha, zakuæ nas, przetransportowaæ
D³uga by³a noc, nie klei³a siê rozmowa
Do niczego siê nie pucowaæ, to Ski sk³adu zmowa
G³upa palê, œciemniam, œciemniam, mnie tam przecie¿ nie by³o
Parê piwek siê wypi³o, z impry do domu wraca³em
Przecie¿ nikogo nie t³uk³em, w sklepach szyb nie wybija³em
Obci¹¿ony tym zeznaniem, cztery osiem przesiedzia³em
Wœród zg³oszeñ szczekaczki suki ksiê¿yc podziwia³em
Szybki dojazd na alejê, diabe³ w ryj mi siê œmieje
Myœlê sobie oszalej, maj¹ kolejne zg³oszenie
Wyci¹gaj¹ mnie z klatki, strasz¹ pójdziesz za kratki
Zapowiadaj¹ sanki bez rymów i szklanki
Ta noc by³a d³uga, najebkowicz uga buga
Wyczynia w centrum cuda, w ka¿dy weekend pewna zguba
Nie œwiadomy swych poczynañ, wytrzeŸwiej, sobie przemyœl
Co w nocy wyczyniasz, raport zaliczonej gleby
G³ucha noc sto procent zakazane owoce
D³ugie nie przespane noce i patrza³y podkr¹¿one
Kolorowe neony, œwiat³a miasta ja wpatrzony w to wszystko
Obrazy, trasy znam na pamiêæ wiêkszoœæ
Wariat udowodniê mêskoœæ, szaleñstwo, noce piek³o
G³ucha noc, noc g³ucha Meditowi, Mientha s³uchaj
Jeden z drugim wariaty, ch³onie noc nowe ofiary
Ja odbijam dziœ do chaty bo chce dziœ unikn¹æ kary
Za szaleñstwo noc g³ucha, g³ucha noc pewna zguba
G³ucha noc pewna zguba, to piek³o pewna zguba
Ref.
Z mroku wys³any p³omieñ przetrwania ods³oni
Wszyscy chodŸcie za mn¹ w stronê œwiat³a
Noc mnie obrasta, zabójcza substancja miasta
Nie zale¿ny g³os rasta, PeCe parkowy po¿eracz chany
Mientha many many, bez szacunku niedoceniany
Bajecznie nawdychani i chuj WueRDe puenta
Splifar pora zaklêta
Jedna mi³oœæ, jeden cz³owiek Mienth mo¿e miêta
Co siê liczy, to siê liczy co ci minê to nie zginie
Kryminalne style trudne, poœród ciszy dŸwiêki brudne
Z twoich usta same fa³sze zgubne, psycha zryta
Sama kana nie zyta, siema gua bo przebita
Nastêpny dobry bandyta i WueRDe dragni
Na g³owie mam to znani, bestialski wzrok
Dzisiaj ciemna noc, ciep³a noc
Mi³oœci nie ma, mocno zaciskam piêœci
W letnich ogrodach okryty czarn¹ p³acht¹ niosê z³e wieœci
A mefistofele, przyniosê twoim cierpieniom kres
Nie przespane noce, ci¹g³y stres, ¿ycie takie piêkne jest
Dziecino s³uchaj prawdy z moich ust
Nie chcê widzieæ na twej twarzy znowu ³ez
Wyrzucê wszystko co najgorsze jest
Zanim powiem dobrze jest, dobrze jest
Ref. (2x)