Mój rap pe³en sprzecznoœci, bo filozof ze mnie ¿aden
gram ten rap nie szukam zadym, a co idzie za tym
ja przedstawiam ten œwiat, takim jakim go widzê
nie rzadko to co fa³sz, jest tym czym siê brzydzê
zdarza siê zb³¹dziæ, upaœæ zbyt nisko
byæ tylko hedonist¹, na ten temat to wszystko
z Tob¹ byæ blisko, nigdy ju¿ Ciê nie zawieœæ
nie sk³amaæ, nie krzyczeæ, to wszystko czego pragnê
nie chcê bycia diab³em, nie chcê by ¿ycie bagnem
by³o, wszystko nagle siê zmieni³o na gorsze
zrozum mnie proszê, ja te¿ wiele zniosê
wiem co to mieæ Ÿle, nie rozmieniæ siê na grosze
znów chcê byæ blisko, przepraszam za wszystko
nie bêdê t³umaczy³, ¿e to przez trudne dzieciñstwo
z ludŸmi byæ blisko, bli¿ej ni¿ kiedykolwiek
nie mówiæ, ¿e Ciê kocham, gdy jest to nieistotne
lub nieszczere, nieprawdziwe, to by by³o skurwysyñstwo
tak wprowadziæ Ciê w b³¹d, na ten temat to wszystko
mówi¹ jestem artyst¹, wczeœniej te¿ tak mówi³em
lecz jestem zwyk³y ch³opak, który ma jeszcze tê si³ê
który chce mieæ rodzinê, pomimo, ¿e skrzywdzi³ bliskich
mo¿e najbli¿szych, ten temat przemilczmy,
dziœ bilet wilczy, w biznesie to wystarczy
ten co wraca na tarczy, ten co najczêœciej warczy
który wci¹¿ walczy, brak tu gloryfikacji
ile mo¿na nawijaæ, ¿e w tym czuje siê wa¿ny
na ten temat wystarczy, bo ten temat mniej wa¿ny
ka¿dy temat powa¿ny, nawet gdy krok nierozwa¿ny
to zamieniam go w tekst, taki Rychu ju¿ jest
i dokoñczê ten wers twierdz¹c, ¿e nie the best
ale te¿ znoœnie jest byle nie dragi, sex
bo tu rap pierwszy jest i nie kich¹ ten tekst
Ref.: (x2)
Temat za tematem rap nawijam to wszystko,
chce by mi wysz³o, byœ nie nazwa³ tego kiszk¹,
ju¿ nie jestem artyst¹, jestem swojak swej eksy
dla was wszystkie te wersy, by w niepamiêæ nie odesz³y
Czas siê zastanowiæ nad przysz³oœci¹, lecz po co ?
myœli we ³bie siê pl¹cz¹, do planów przejœæ ochoczo
czy wyjdzie coœ z tego, strach zapytaæ,
wiem, ¿e wyjdzie, mieæ w sobie optymistê,
masz go te¿, niech plany wszystkie
wypal¹ niech siê spe³ni, sen wszelkie marzenia
¿eby swój œwiat pozmieniaæ, czasem niewiele trzeba
kroki rozwa¿ne, nie jak te w odmiennych trackach
które zapisa³em w stylu hardcore mother fucker
dadz¹ gwarancjê, pewnoœæ siebie i racjê
konsekwencje nie s¹ z³e, gdy czyny s¹ odwa¿ne
chcê zachowaæ spokój, czas podjêtych decyzji
nie jak wariaci wszyscy, siê kierowaæ emocjami
lecz to nie takie proste, opanowaæ emocje
emocje s¹ z³e, skutki tego ¿a³osne
wiele wynios³em, gdy most pali³ siê pode mn¹
czy to by³ ostatni, tego nie wiem na pewno
stabilizacja, to zbyt wielu przerasta
mobilizacja do dzia³añ, nigdy basta
tê p³ytê nastaw, w tym jest mnóstwo szaleñstwa
s¹ bezeceñstwa, ale jest te¿ ta kwestia
ta której s³uchasz w³aœnie teraz i tutaj,
trochê moralizatorstwa nie hardcore'owa nuta
i gdy wracasz z buta masz œwiadomoœæ pora¿ki
to na ten koncert wpadnij, ziooom od nowa zacznij
wiem, ³atwo mi mówiæ, uwierz nie mia³em ³atwo
zbierzesz swe plony, tylko wpierw zasadŸ ziarno
wiedz to nie bzdury, a wiêc g³owa do góry
skrusz wszystkie mury, za nimi znajdziesz œwiat,
który se wymarzy³eœ, swoje prze¿y³eœ
znajdŸ w sobie si³ê, walcz o ka¿dy przywilej
Ref.: (x2)
Temat za tematem rap nawijam to wszystko,
chce by mi wysz³o, byœ nie nazwa³ tego kiszk¹,
ju¿ nie jestem artyst¹, jestem swojak swej eksy
dla was wszystkie te wersy, by w niepamiêæ nie odesz³y.