Za ogrodzeniem ¿yje wolny œwiat
Za ogrodzeniem materialna d¿ungla
Za ogrodzeniem decydujesz sam
Za ogrodzeniem ¿yje wolny œwiat
Za ogrodzeniem ¿yje wolny œwiat
Za ogrodzeniem materialna d¿ungla
Która do twojej gwóŸdŸ przybije trumny
Cz³owiek jest podobno istot¹ rozumn¹
Za ogrodzeniem ¿yje wolny œwiat
Spokój wiêzienia czy strach na wolnoœci
Sam decyduj - wybór nale¿y do ciebie
Za ogrodzeniem to ju¿ inny œwiat
Œwiat, który siê nie œni³ nawet na jawie
Pij, pij, a bêdziesz ¿y³ d³ugo
Nawet za d³ugo, d³u¿ej ni¿ trzeba
Daj, daj siê wreszcie pogrzebaæ
Jak Pan Bóg przykaza³ gdy œwiat robi³ szeœæ dni
Siódmego dnia spocz¹³ dzie³o swe maj¹c na wiele lat
Za ogrodzeniem wolny œwiat
Œwiat, który siê zmienia lepiej czy gorzej
Po obu stronach ogrodzenia
Mo¿e w roli za du¿ej widzê œwiat taki
Daj, daj, nie odmawiaj odwagi
Patrz! Robiê co umiem, umiem niewiele
Za ogrodzeniem wolny œwiat
Œwiat za ogrodzeniem sam sobie sterem
Za ogrodzeniem wolny œwiat
Œwiat tam ¿yje wolny, promaterialny
Za ogrodzeniem wolny œwiat
Œwiat, cz³owiek rozumny, gwóŸdŸ do trumny
Za ogrodzeniem wolny œwiat
Œwiat, spokój wiêzienia, strach wolnoœci
Tak, tak, decyduj sam
Tak, tak, decyduj sam
Za ogrodzeniem ¿yje wolny œwiat